Chciałam na jakiś czas odejść
od lektur, które niewiele wnoszą do życia poza chwilą rozrywki, ale skoro taka
literatura jest ciągle na topie, to jednak będzie coś w tym temacie. Ostatnimi
czasy sięgnęłam po dwa cykle „dla młodzieży”, które poniżej krótko przedstawię.
Pierwszym z nich jest
trylogia „Niezgodna” Veroniki Roth. Książka jest porównywana do „Igrzysk
śmierci”, jednak moim zdaniem nie do końca słusznie. Chicago, niedaleka
przyszłość. Ludzie żyją podzieleni na pięć frakcji: Prawość, Altruizm, Nieustraszoność, Serdeczność i Erudycję.
Można urodzić się w jednej frakcji, jednak mając szesnaście lat wybrać
inną. Aby jak najlepiej wybrać frakcję (zostaje się w niej do końca życia)
przeprowadzany jest test, który pokazuje gdzie dana osoba nadaje się najlepiej.
To właśnie po tym teście rozpoczynają się kłopoty głównej bohaterki, Tris,
która okazuje się być niezgodna – posiada cechy wielu frakcji. Tym samym staje
się niebezpiecznym elementem z pozoru idealnie funkcjonującego systemu.
Książka ta nie wciąga
czytelnika aż tak jak wspomniane już „Igrzyska…”, jednak czyta się ją szybko. Pomysł
bardzo fajny, wykonanie przeciętne, ale można to wybaczyć, ponieważ jest to
debiut pisarski autorki. Po pierwszych dwóch częściach z chęcią dowiem się, jak
zakończy się historia Tris.
Druga rozpoczęta przeze
mnie seria to „Upadli” autorstwa Lauren Kate. W pierwszej książce cyklu poznajemy
główną bohaterkę, Luce Price, która właśnie trafiła do szkoły o zaostrzonym
rygorze (coś jak lepszy poprawczak). Dziewczyna trafia tam, ponieważ miał
miejsce wypadek – chłopak, z którym się spotykała zginął (dosłownie zajął się
ogniem) a policja podejrzewa, że Luce ma z tym jakiś związek. W nowej szkole
poznaje Daniela Grigoriego, który od początku wydaje jej się kimś znajomym. W
ten sposób zaczyna się historia miłosna, która jednak okazuje się mieć długą
historię w przeszłości, gdyż Luce jest kolejnym wcieleniem dziewczyny, w której
wieki wcześniej zakochał się upadły anioł – Daniel.
Historia byłaby
wciągająca, gdyby nie fakt, że przez całą pierwszą część tego cyklu miałam
wrażenie, że dalej nie wiem o co chodzi. Dopiero w drugiej części wszystko
składa się w spójną historię. Trzeci tom jak na razie wydał mi się
najciekawszy, a kolejne dwa czekają w kolejce do przeczytania. Jeżeli więc
początek miałby was zniechęcić pamiętajcie, że dalej jest tylko lepiej ;)
Jak widać literatura
typu „young-adult fiction” jest w rozkwicie i mamy w czym wybierać. Dla osób,
które potrzebują chwili oderwania od codzienności, nie angażując przy tym
myślenia, polecam obie serie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz