wtorek, 18 września 2012

Z cyklu znane i lubiane


Aktualnie czytam kolejny – już 12 – tom przygód Sookie Stackhouse autorstwa Charlaine Harris. Wiele osób zna jej historię z popularnego serialu „True Blood”, który oparty jest na tej serii. W skrócie: Japończycy wynajdują syntetyczną krew dzięki czemu wampiry mogą wyjść z ukrycia, ponieważ nie muszą już żywić się krwią ludzi. Historia ma miejsce w Luizjanie, a główną bohaterką jest kelnerka-telepatka Sookie, która z miejsca polubiła wampiry bo nie słyszy ich myśli (a wiedzieć co myślą inni to wcale nie taka fajna sprawa).

Im dłużej emitowany jest serial, tym mnie jest on wzorowany na kolejnych książkach i wcale się temu nie dziwię. Lubię książki pani Harris. Nie tylko wspomniany cykl „The Southern Vampire Mysteries”, ale również serię o „Lily Bard”. Powoli jednak tracę sympatię dla Sookie i nadnaturalnych stworzeń. Kolejne książki są coraz nudniejsze. Postacie mnożą się na potęgę: jest cała zgraja wampirów, wilkołaków, zmiennokształtnych, wróżek, jest i elf i demon. To jednak nic nie daje. Podziwiam trud włożony w napisanie tylu książek, ale w tym przypadku aż prosi się, żeby skończyć już przygody telepatki. Zwłaszcza, że przygód jest coraz mniej, a coraz więcej opisów przynoszenia hamburgerów i nic nie znaczących small talk.

Pani Harris ma wielu sympatyków na całym świecie i być może myśli o nich pisząc kolejną część przygód Sookie. W końcu nikt nie lubi jak historia jego ulubionego bohatera się kończy. Może myśli o tym, ile pieniędzy jeszcze zarobi, choć tych jej nie brakuje. Może po prostu to lubi. Mimo wszystko wolałabym zapamiętać jej książki jako przyjemne do czytania, gdzie historie nie są naciągane tak bardzo, że zaczynamy odczuwać dojmującą nudę.

Mimo wszystko – polecam. Być może nie zapalicie się tak jak ja i skończycie czytać po pierwszym tomie. Zwłaszcza dotyczy to osób, które najpierw oglądały serial, który dużo bardziej trzyma w napięciu i wyciąga wszystkie najlepsze wątki. Jeśli jednak „The Southern Vampire Mysteries” miałoby odciągnąć was np. od „Zbrodni i kary” - nie dajcie się ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz