Na
swoją zgubę jakiś czas temu trafiłam na stronę poświęconą
tematyce wampirów, gdzie zebrano dość pokaźną bibliografię
dotyczącą tychże. Są to zarówno opracowania naukowe jak i
powieści. Od razu ściągnęłam co ciekawiej brzmiące tytuły i
tak trafiłam na „Kroniki rodu Drake'ów” Alyxandry Harvey. Nie
jest to literatura wysokich lotów, ale na tyle przyjemna, że można
poświęcić kilka wolnych godzin.
Cykl
(obecnie składający się z 4 tomów, w przygotowaniu dwa kolejne)
rozpoczyna „Księżniczka wampirów”. Jak w każdej książce o
wampirach pojawia się kilka znanych i kilka nowych motywów. Nieumarłych osłabiają promienie słoneczne, młodsze z nich prawie od razu po wschodzie słońca
zapadają w sen, mogą zostać poparzone, chociaż raczej od tego nie
umrą. Mogą się zarówno przemienić przez ugryzienie, jak i być
„genetycznym” wampirem, czyli urodzić się człowiekiem i
samoistnie przejść przemianę w dniu 16 urodzin.
Główna
bohaterka, Solange Drake, jest
pierwszą dziewczyną, która przyszła na świat w rodzinie
wampirów. Jej przeznaczeniem jest zostać królową wszystkich
wampirzych plemion. W związku z tym ma tak samo wielu zalotników,
którzy chcą z nią dzielić władzę, jak i wrogów, którzy władzę
chcą mieć tylko dla siebie. Kiedy zostaje uprowadzona, jej starszy
brat Nicholas i najlepsza przyjaciółka Lucy wyruszają jej na
ratunek.
W kolejnej części, zatytułowanej „Pojedynki wampirów”,
poznajemy dalsze losy Drake'ów, są również nowi bohaterowie,
dzięki którym poznajemy realia XVIII-wiecznej
Francji.
Akcja przedstawiona jest
z perspektywy konkretnych bohaterów (tak jak w „Grze o tron”).
Jest to typowa młodzieżowa literatura. Osoby, których oczami
widzimy dziejące się wydarzenia, to albo dzieci z rodu Drake'ów,
przeważnie nastolatkowie, albo ich ludzcy przyjaciele w podobnym
wieku. Czyta się przyjemnie, są nawet ciekawe momenty, które
odrobinę zaskakują, ale jest ich stosunkowo niewiele. W pierwszej
części jest sporo zabawnych sytuacji, w kolejnej już niestety nie.
Jako odskocznia od nauki czy pracy – polecam jak najbardziej. Na
jeden tom wystarczy jedno popołudnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz